Dach nad głową
Jak obiecałam tak robie, zaczynam żmudne uzupełnianie tego co nastąpiło dalej ,,, :)
Ostatni wpis stanął na nie skończonym dachu więc od tego też zaczne , dylematy związane z wyborem klinkieru na kominy zostały pomyślnie rozwiązane i wszystko ładnie do śiebie pasuje, przynajmniej wg. nas bo wiadomo że o gustach się nie dyskutuje :)
Jako że pisanie nie jest moją najmocniejszą stroną zapraszam standardowo do fotorelacji....
kominami zajął się Teść ,,,,
Oraz mój Mąż ,,,
Ale kontroli jakości , pomimo mojego stanu :), i tak musiałam dokonać osobiście .
Układanie dachówek szło w miarę sprawnie ,,,,
i zaczeło wszystko nabierać fajnego wyglądu
Przedstawić Wam musze jeszcze naszego nowego pomocnika o którym wspominałam już wcześniej ,,,, Bartosz :)
Wybór podbiciówki stanął na drewnie malowanym na ciemny brąz jako że dom ma być kończony drewnem to tak żeby wszystko do siebie ładnie pasowało.
A żeby nie było że ja próżnowałam ,,,, ogródek się robił ,,,,
A że praca sprzyjająca odwiedzinom ,,, to nadzór trzeba sprawować ,,, :)
I na koniec muszę Wam jeszcze przedstawić najważniejszego członka naszej ekipy :)
Nasza Córka Łucja :)
Na tym na razie skończe bo już powinnam być zupełnie gdzie indziej a jeszcze siedzę tu i uzupełniam :)